Sylwia OKŁAMAŁA Artura. Teraz postanowiła się przyznać. "Podczas castingu powiedziałam..."

"Nie zbuduje się relacji na kłamstwie" - powiedziała Arturowi Sylwia. Okazało się, że skruszona kandydatka na żonę nie była szczera aż w dwóch sprawach.

Show " Kto poślubi mojego syna " jest już na coraz bardziej zaawansowanym etapie. Do serc uczestników programu (oraz ich mam) jest coraz mniej kandydatek. W tym odcinku bohaterowie musieli poprosić po jednej z nich opuszczenie wspólnego domu. Arturowi przyszło zmierzyć się z nieoczekiwanym wyzwaniem. Sylwia przyznała się do kłamstwa. Najpierw postanowiła zrobić to wobec niego, potem wobec jego mamy.

Nie zbuduje się relacji na kłamstwie. Podczas castingu powiedziałam ci, że mam 28 lat. Mam znacznie więcej - powiedziała Arturowi.
Tak przypuszczałem...
...i mam syna. Ma lat 16.

Artur nie wydawał się zaskoczony. Zareagował spokojnie. Zero dramatyzmu, zero nerwów. Jakby spodziewał się takiego wyznania.

Fajnie wiedzieć. Już mnie przestraszyłaś, bo myślałem, że powiesz mi coś innego. To nie robi na mnie wrażenia.
Dzięki!

Wdzięczna Sylwia przytuliła się do Artura. Teraz czekało ją znacznie trudniejsze zadanie. Opowiedzieć o wszystkim Marzannie, mamie Artura. Sylwia poszła do jej pokoju i powtórzyła swoją historię.

Nie mam 28 lat, mam 36. Mam syna, który ma lat 16 i nie chcę się tego wstydzić.

Kto poślubi mojego synaKto poślubi mojego syna TVN/X-News TVN/X-News

Marzanna również nie wydawała się zaskoczona. W rzeczy samej, nie była. Wcześniej otrzymała stosowny pakiet dokumentów dotyczących każdej z dziewczyn. Tam były prawdziwe informacje o Sylwii. Nie przyznała się do swojej wiedzy. Czekała, aż dziewczyna sama zdecyduje się powiedzieć prawdę.

Nie masz powodu, dlaczego? Sama wychowywałaś syna? - zapytała ją.
Tak...
To tym bardziej, to jest sukces. Chwała tobie, chylę czoło. Ja zawsze miałam wsparcie, natomiast jeżeli sama to robiłaś, to absolutnie należy ci się duży szacunek. Jeżeli Artur cały czas będzie cię widział w tym fajnym świetle, to w ogóle nie ma to dla mnie znaczenia.

Poszło łatwiej, niż myślała, przynajmniej pozornie. Sylwia nie wiedziała bowiem, jak to wyznanie wpłynie na decyzję Artura i jego mamy.

Zauważyłem, że Sylwia jest bardzo zazdrosna. Jest bardzo zdenerwowana tym, że nawiązuję bliższy kontakt także z innymi dziewczynami. To mnie denerwuje, bo ona musi zrozumieć, że ja chcę nawiązać kontakt ze wszystkimi dziewczynami - mówił potem na osobności Artur w rozmowie z mamą.

Wreszcie przyszedł czas na ostateczne rozmowy. W strefie zagrożenia znalazły się Magda i właśnie Sylwia. Artur po kolei wzywał je do siebie.

Kto poślubi mojego synaKto poślubi mojego syna TVN/X-News TVN/X-News

Od samego początku zrobiłaś na mnie ogromne wrażenie. Twój uśmiech jest wyjątkowy - powiedział do Magdy.

Bardzo doceniam, że nawiązałaś kontakt z moją mamą. Bardzo mi zaimponowałaś. Spędziłem z tobą naprawdę świetny czas. Jesteś fajną kobietą, zdecydowaną. Potrafiącą gotować i nie tylko - to było z kolei skierowane do Sylwii.

Ostatecznie odpadła Magda. W ramach wyjaśnień otrzymała najstarszą wymówkę świata.

Muszę ci powiedzieć, że nie możemy już się więcej umówić, ale chętnie zostanę twoim przyjacielem.

Możliwe, że to było całkiem szczęśliwe zakończenie - zarówno dla Magdy, jak i dla Artura. Magda przyznała bowiem, że jest kimś w rodzaju "femme fatale" i raczej nie szukała głębszego zaangażowania. Artur? Hm...

Wydaje mi się, że ona nie była mną tak zainteresowana, do końca. Jeżeli ja się chcę zatrzymać przy kobiecie, to ja muszę być 100 proc. pewny, że to jest ta, bo wtedy nie będę musiał jej zdradzać.

Ciekawe, czy jeżeli któraś z pozostałych dziewczyn zostanie wybrana jako ta jedyna, okaże dostateczne zainteresowanie Arturem, żeby uniknąć bycia zdradzaną.

Kto poślubi mojego synaKto poślubi mojego syna TVN/X-News TVN/X-News

Zobacz wideo

alex

Więcej o:
Copyright © Agora SA