Wczorajszy odcinek "X-Factor" nie obrodził szczególnie w wokalne talenty. Trójka sędziowska odrzuciła 17 uczestników z rzędu. Najwyraźniej kiepski poziom wykonawców skłonił jurorów do wygłupów.
Po występie jednej z uczestniczek Kuba Wojewódzki zapytał:
-Czym się zajmujesz na co dzień?
-Głaszczę swojego kotka. - odpowiedziała dziewczyna, czym wyraźnie rozbawiła Kubę.
-A ja mam WĘŻA! I codziennie go głaszczę! - wypalił.
Kuba wojewódzki
Wojewódzki nie byłby sobą, gdyby nie wykorzystał tej okazji do wyzłośliwienia się na sąsiedzie z ławy jurorskiej.
- Czesław ma na przykład ZASKROŃCA MALUTKIEGO...
Choć przytyki Kuby wywołały salwy śmiechu na widowni, Mozil nie wyglądał na urażonego. Chyba zdążył się już przyzwyczaić do kontrowersyjnego poczucia humoru kolegi z programu.
Kuba Wojewódzki, Czesław Mozil. fot. TVN
Kuba zresztą często żartobliwie nawiązuje do swojej rzekomo "wybujałej" męskości i sprawności seksualnej, która nie opuszcza go mimo wieku.
Wiesz co niedawno usłyszałem? Od dużo młodszej dziewczyny! Nikt z was tego nie usłyszał. W sytuacji intymnej od dużo młodszej od siebie dziewczyny: Co tak długo? NIE, co taki długi! - powiedział w ostatnim odcinku swojego autorskiego programu.
tommy