Ramówka TVP1. Zaskakująco, ale przewidywalnie. Nowe seriale, Teatr Telewizji i najgorszy suchar sezonu

Zaskakująco w formie, przewidywalnie w treści - tak w skrócie można by podsumować wiosenną ofertę programową TVP. Można już to zrobić, bowiem za nami także konferencja ramówkowa TVP1. Czego możemy się spodziewać?

Miejsce i prowadzący

Jedynka nie jest stacją, którą bez wahania połączyłabym z określeniem "zaskakująca", jednak jeśli chodzi o prezentację (a właściwie formę) wiosennej ramówki, trudno znaleźć lepszy termin. Było właśnie "zaskakująco", ponieważ konferencję podzielono na dwie części, które odbyły się w dwóch różnych dniach. Najpierw Paulina Chylewska i Joanna Moro , na krótkim i skromnym spotkaniu bez udziału znanych twarzy, opowiedziały niewielkiej zgromadzonej grupie gości o najnowszej ramówce. Dopiero kilka dni później zorganizowano "Spotkanie z gwiazdami TVP1 " , które - znów dość zaskakująco w porównaniu z innymi stacjami - odbywało się w trakcie "Świat się kręci " - programu nadawanego na żywo.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA Z NAGRANIA PROGRAMU >>

Choć piszę "zaskakująco", nie chcę przez to powiedzieć, że było to niemiłe zaskoczenie. Wręcz przeciwnie, rygor czasowy, narzucony przez wymóg transmisji live, oraz producent programu Młynarskiej - firma RochStar - wprzęgły aktorów, dziennikarzy i gości w bardzo sprawnie działającą machinę. Nie było przegadanych kwestii, czerstwych żarcików, nerwowego "eee...mmm... nie wiem... yyy...". Nie było na to czasu, czas był jedynie na precyzyjnie podaną informację i jedną, góra dwie anegdotki. Wyłamał się jedynie Robert Janowski, któremu, mimo napiętego planu, udało się przemycić chyba najgorszy "suchar" dotychczasowych ramówek.

Oglądalność twojego programu nie spada - zwróciła się Agata Młynarska do Elżbiety Jaworowicz. - Często dla widzów jest deską ratunku.
Ela jest deską - wtrącił się Robert Janowski, a gdy nikt się nie śmiał, dodał - Przepraszam - po czym sam zaniósł się nerwowym śmiechem.

Elżbieta JaworowiczElżbieta Jaworowicz Screen z TVP1 Screen z TVP1

Po zejściu z anteny organizatorzy zadbali, aby fotoreporterzy mogli zrobić zdjęcia, a dziennikarze przeprowadzić wywiady. Wszystko według określonego planu. Jeśli chodzi o spontaniczność, to wystarczającą jej dozę zapewnił natomiast Krzysztof Ziemiec, który pomylił Pawła Pawlikowskiego (reż. "Idy") z Pawłem Królikowskim (aktor "Rancza").

Paweł Królikowski, odbierając statuetkę, powiedział ze sceny, że życie jest pełne niespodzianek. Takich życzylibyśmy sobie... - zaczął Ziemiec zapowiedź wieczornego wydania "Wiadomości"
Paweł Królikowski? - przerwała mu Młynarska. - Paweł Królikowski siedzi tutaj z nami! Życzymy Pawłowi statuetki!
Tak. Życzymy wszystkim polskim filmowcom statuetki - kontynuował niewzruszony Ziemiec.

Świat się kręciŚwiat się kręci Screen z TVP1 Screen z TVP1

Paweł KrólikowskiPaweł Królikowski Screen z TVP1 Screen z TVP1

Nowości

Czy przyszykowano coś nowego dla widzów Jedynki? Podobnie jak TVN, tak samo TVP1 stawia na mocną ofertę serialową. Poza kontynuacjami takich hitów jak "Ranczo", "Ojciec Mateusz" czy "Klan", na antenę wchodzą także nowości. Serial "Strażacy " z Maciej Zakościelnym, Olafem Lubaszenką i dawno niewidzianą w polskiej produkcji Weroniką Rosati. Aktorzy do ról przygotowywali się pod okiem prawdziwych strażaków.

Mam kontakt do dziś z nimi, zaprzyjaźniliśmy się - opowiadał Zakościelny. - Jeden z nich gasił pożar mostu Łazienkowskiego. Pisał mi potem, jak bardzo było trudno przedzierać się przez wąskie szczeliny. Musieli zdejmować z pleców aparaty powietrzne.

Maciej ZakościelnyMaciej Zakościelny Maciej Zakościelny na planie serialu 'Strażacy'/Fot. Kapif Maciej Zakościelny na planie serialu 'Strażacy'/Fot. Kapif

Kolejną nową propozycją jest serial, jakby napisany specjalnie dla Joanny Moro. "Talianka " to polsko-rosyjska produkcja o włoskiej tancerce, która zakochuje się w rosyjskim lotniku. Akcję osadzono w Rosji po 45. roku, gdzie młodziutka Włoszka nie bardzo potrafi się odnaleźć.

Ostatnią nowością jest serial kryminalny "Uwikłani". Każdy z 22 odcinków to oddzielna historia, a w obsadzie nie brakuje znanych widzom TVP gwiazd: od Olgi Frycz, przez Kamilę Baar, aż po Annę Muchę.

W marcu w TVP1 pojawi się także nowy, amerykański serial science-fiction "Agenci T.A.R.C.Z.Y.", a także wróci światowy hit "Downton Abbey " (4. sezon).

Joanna Moro  Joanna Moro  Kapif Kapif

Rozrywka

Jeśli chodzi o tzw. rozrywkę, to jak bardzo jest to szerokie pojęcie, przekonujemy się właśnie dzięki Jedynce. Stacja w materiałach prasowych w dziale "rozrywka" umieszcza bowiem swój najstarszy teleturniej "Jaka to melodia" oraz "Sprawę dla reportera".

Brak typowo rozrywkowych formatów można odczytywać jako alternatywę dla oferty proponowanej przez stacje komercyjne. Czego mogą szukać zmęczeni jaskrawymi show? Tradycyjnie w Teatrze Telewizji (uwagę zwracają spektakle "Amazonia" czy "Zabójcza pewność"), bogatej ofercie dokumentów (m.in. "5 rozbitych kamer", "Fotoamator) czy publicystyce ("Po prostu" Tomasza Sekielskiego czy "Świat się kręci" Agaty Młynarskiej).

TVP1 chętnie też chwali się atrakcyjnym pakietem filmowym, czyli takimi tytułami polskimi jak: "Syberiada polska ", "W ciemności ", "80 milionów", jak również zagranicznymi: "O północy w Paryżu", "Zakochani w Rzymie", "Co się zdarzyło w Las Vegas".

Rinke Rooyens, Agata Młynarska, Piotr Radziszewski, dyrektor TVP1/ Fot. Kapif

Widzowie

Wydaje się, że największą siłą Jedynki są jej widzowie. Mają oni sprecyzowane gusta i zdają się nie lubić drastycznych zmian. W dodatku jest to ogromna grupa, która od lat zapewnia TVP1 bardzo mocną pozycję na rynku. Choć w większości przypadków dobre wyniki stacja zawdzięcza transmisji wydarzeń sportowych, to pozostałe propozycje programowe, zwłaszcza seriale, mają ogromny potencjał, aby po konkursie skoków widz nie przełączył się na kanał konkurencji, lecz pozostał przy stonowanych i nieagresywnych programach Jedynki.

O ile więc sposób prezentacji ramówki można było określać jako "zaskakujący", o tyle, jeśli chodzi o samą zawartość najnowszej oferty programowej, to tam odnajdujemy taką Jedynkę, jaką dobrze znamy. Nie będzie skoków z trampoliny, ani reality-show, ani nawet modnych scripted docu. Jedni ocenią to jako wadę i przykład anachroniczności, jednak z drugiej strony TVP1 w tandemie z TVP2 była od zawsze tym spokojniejszym, bardziej poważnym obliczem TVP i najwyraźniej taka ma pozostać.

Zuzanna Iwińska

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.