Odszedł pies, któremu pomagał Dorociński. Agentka aktora: Zarzuty sprawiły nam przykrość i postawiły pytanie o sens naszej działalności charytatywnej

Zwierzę było okaleczone i w ciężkim stanie.

"Po długiej i ciężkiej chorobie odszedł Cezar, podopieczny fundacji Znajdki, piesek znany z filmu "Róża" Wojtka Smarzowskiego" - napisała w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu agentka Marcina Dorocińskiego, Anna Świątek. O zbiórce funduszy dla chorego psa pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Niestety, charytatywna akcja zamieniła się wtedy w wielką awanturę.

O akcji informowaliśmy pod koniec sierpnia. Cezar był bardzo chory, a lekarze podejrzewali u niego guza w śledzionie. Poza tym zdiagnozowano u niego jeszcze mechaniczne uszkodzenie kręgosłupa. O pomoc dla chorego zwierzaka zaapelował za pośrednictwem Facebooka  Marcin Dorociński . Niestety, nie udało się go uratować, o czym poinformowała nas agentka aktora, Anna Świątek.

Po długiej i ciężkiej chorobie odszedł Cezar, podopieczny fundacji Znajdki, piesek znany z filmu "Róża" Wojtka Smarzowskiego. Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim ludziom dobrej woli i wielkich serc, którzy w ostatnich dniach wsparli Cezara - jest Was bardzo wielu. Cezara niestety nie udało się uratować, ale dzięki Waszemu wsparciu finansowemu inni podopieczni fundacji będą mieli środki na leczenie i szansę na znalezienie upragnionego domu - zaczęła Świątek.

Wpis Dorocińskiego wywołał wiele negatywnych emocji . Chyba nikt nie podejrzewał, że prośba o pomoc dla chorego psa aż tak rozsierdzi internautów. Zarzucali oni Dorocińskiemu i ekipie "Róży" m.in., że sami mogliby opłacić psu leczenie. Agentka aktora nie mogła więc nie odnieść się w swoim oświadczeniu także do kontrowersji towarzyszących akcji.

Burza medialna, która przetoczyła się po publikacji apelu o pomoc dla Cezara i fala niesprawiedliwych komentarzy, która zalała Marcin Dorocińskiego, zmusza mnie do sprostowania kilku faktów. Fundacja Znajdki zwróciła się do nas z prośbą o udostępnienie apelu dotyczącego zbiórki niezbędnych środków finansowych na leczenie Cezara. Zanim apel ten został przez nas opublikowany, Marcin przelał na konto fundacji kwotę, która pozwoliła przeprowadzić operację i zadbać o stan psa. Mimo wszystko udostępniliśmy prośbę, aby pomóc zebrać dodatkowe pieniądze na przyszłe leczenie i nagłośnić sprawę - wyjaśnia Świątek.

Pies CezarPies Cezar Facebook.com/Znajdki Facebook.com/Znajdki

Agentka przyznaje też, że razem z Dorocińskim liczyli na to, że ktoś zechce przygarnąć Cezara lub inne zwierzę znajdujące się opieką fundacji. Tym większe było więc ich zaskoczenie, kiedy sprawy przybrały taki obrót.

Nie spodziewaliśmy się, że wpis mający na celu pomoc zwierzętom, spotka się z tak przykrymi komentarzami, które bardzo nas zabolały. Marcin od wielu lat pomaga ludziom i zwierzętom w potrzebie, jest ambasadorem wielu fundacji i akcji. Czynnie wspiera m.in WWF Polska, Schronisko dla zwierząt w Korabiewicach, Fundację Synapsis, Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, Fundację Rak'n'Roll. Jest niezwykle czuły na krzywdę ludzi i zwierząt i zawsze stara się pomóc w miarę możliwości, czy to oficjalnym wsparciem swoim wizerunkiem, czy anonimowo - przelewając pieniądze na konto różnych fundacji, stowarzyszeń i osób prywatnych. Ponadto rocznie przeznaczamy od kilkudziesięciu do kilkuset przedmiotów na różnego rodzaju aukcje charytatywne. Sam stara się też dawać przykład swoim życiem prywatnym - przygarnął ze Schroniska dla zwierząt w Korabiewicach dwa psy - Rózię i Chlebka i dał im kochający dom. Tym bardziej formułowane przez część Internautów zarzuty sprawiły nam ogromną przykrość i postawiły pytanie o sens naszej działalności charytatywnej - oznajmiła agentka aktora.

Świątek nie kryła także oburzenia reakcją internautów, którzy ostro skrytykowali aktora i całą ekipę filmu.

Fala tzw. "hejtu" przyszła zupełnie niespodziewanie i przyznam, że jestem bardzo niemile zaskoczona postawą niektórych Internautów. Gdyby wszyscy użytkownicy Facebooka, a szczególnie ci, którzy tak surowo ocenili Marcina, choć w połowie byli tak uwrażliwieni społecznie, mieli tyle empatii i oddawali tyle czasu, energii i pieniędzy na pomoc potrzebującym, świat byłby naprawdę pięknym miejscem, a schroniska dla zwierząt puste - zakończyła swoje oświadczenie agentka gwiazdora.

Mamy nadzieję, że aktora nie zniechęcą negatywne komentarze. Pozytywnych reakcji było i jest zdecydowanie więcej. Nadal możecie pomóc potrzebującym zwierzętom z Fundacji Znajdki. TUTAJ znajdziecie potrzebne informacje.

Screen z Facebook.com/Marcin Dorociński

al

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.