Najgorętszym nazwiskiem w polskim show-biznesie jest teraz Maja Frykowska . Wszystko dlatego, że aktorka wyznała miłość do Jezusa Chrystusa.
O co chodzi? Jak to się stało? W oświadczeniu jakie przysłał nam menadżer Frykowskiej czytamy, że to jej prywatna sprawa. Na szczęście wierni z Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego, do którego chodzi celebrytka, są bardziej rozmowni.
Od ponad roku uczestniczymy regularnie w naszych nabożeństwach w Kościele przy ul. Bobrowieckiej w Warszawie. W sierpniu Maja przyjęła chrzest, a w grudniu uczestniczyła w spotkaniu CKR w Toruniu rezygnując z wydarzeń publicznych - donosi nam osoba związana z Chrześcijańskim Kościołem Reformacyjnym, prosząc o zachowanie anonimowości.
Mało tego. Wierni są oburzeni, że filmik pojawił się na YouTube a dziennikarze robią sobie z gwiazdy żarty. Najbardziej oberwało się Agnieszce Jastrzębskiej w w "Dzień Dobry TVN".
Jestem oburzona zachowaniem Pani Agnieszki Jastrzębskiej na antenie dzisiejszego wydania "Dzień Dobry TVN". To w jak subiektywny sposób przedstawiła opinię na temat Mai Frykowskiej jest bardzo nieprofesjonalne. Rzetelne dziennikarstwo wymaga sprawdzenia wszystkich informacji - a ta Pani szukała tylko skandalu - twierdzi nasze źródło.
Według ludzi, którzy należą do Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego, Frykowska to dobra kobieta:
Sprawa dotyczy bardzo dobrej kobiety, która przeszła ogromną metamorfozę duchową - mówi nam wierna.
Na Facebooku już powstała grupa "Frytka na ołtarze", która jest dowodem na to, że nikt nie traktuje wyznania Frykowskiej poważnie. A może powinien?
Mrock